Dziś post gościnny pióra Barbary Ubowskiej, prawniczki
Zaduszki to dobra okazja, by pomyśleć nie tylko o tych, którzy już odeszli, ale także o tym, co się stanie po naszej śmierci. Co i komu po sobie zostawimy? Jak sprawić, by zgromadzone przez nas dobra doczesne nie trafiły w niepowołane ręce? W dzisiejszym poście postaram się odpowiedzieć na najbardziej podstawowe pytania dotyczące dziedziczenia.
Każdemu już na wstępie polecam samodzielną lekturę księgi czwartej Kodeksu cywilnego (k.c.) zatytułowanej „Spadki”. Nie jest napisana skomplikowanym językiem, a pozwoli się upewnić, czy nic się w międzyczasie w prawie nie zmieniło, bowiem artykuł, który czytacie, opiera się na stanie prawnym na 19 października 2018 r. Oczywiście ten tekst nie jest wyczerpującym omówieniem wszystkich zagadnień związanych ze spadkami. Ma na celu jedynie pokazać czytelnikom bloga Bezdzietnik.pl w jaki sposób zabezpieczyć najbliższych na wypadek śmierci.
Co to jest spadek?
Najogólniej rzecz ujmując, jest to ogół praw i obowiązków majątkowych zmarłej osoby (zwanej spadkodawcą), z wyjątkiem tych, które były ściśle związane z jego osobą (nie podlegają dziedziczeniu np. alimenty).
Typy dziedziczenia
Istnieją dwa rodzaje dziedziczenia: ustawowe oraz testamentowe, przy czym dziedziczenie ustawowe jest domyślne. Oznacza to, że o ile spadkodawca nie pozostawił ważnego testamentu lub gdy żadna z osób, którym spadek w testamencie zostawił, nie chce lub nie może być spadkobiercą, spadek dzielony jest według zasad kodeksowych. Czyli, powiedzmy sobie szczerze, nie zawsze tak, jak byśmy tego chcieli. Dlatego tak ważne jest, jeśli nie jest nam wszystko jedno, pozostawienie testamentu.
Testament
Zasadniczo testament gwarantuje nam prawo pozostawienia spadku wybranej osobie lub osobom. Aby testament był ważny, musi spełniać następujące warunki:
- musi zawierać rozporządzenie tylko jednej osoby – nie można sporządzić testamentu wraz z małżonkiem, siostrą itp.,
- osoba go sporządzająca musi mieć pełną zdolność do czynności prawnych,
- należy go sporządzić lub podyktować osobiście.
Aby uniknąć problemów, należy wskazywać osoby w testamencie z imienia i nazwiska, a dla dodatkowej pewności podać również nazwisko rodowe, imiona rodziców czy daty urodzenia lub inne okoliczności jednoznacznie określające daną osobę (np. stopień pokrewieństwa), żeby nie było wątpliwości, o kogo chodzi.
Osobiście preferuję dwa rodzaje testamentów:
- własnoręczny – należy go napisać własnoręcznie od początku do końca, opatrzyć datą i podpisać. Testament napisany na komputerze czy maszynie do pisania będzie nieważny. Dzięki tej regulacji sąd w razie wątpliwości będzie mógł poddać dokument badaniom porównawczym pisma ręcznego i ustalić, czy na pewno sporządziła go osoba, która się pod nim podpisała,
- w formie aktu notarialnego, powszechnie uznawany za najbardziej „pewny”, ale mający ten minus, że jest odpłatny. Sporządzenie prostego testamentu kosztuje obecnie 50 zł, jednak jeśli chcemy zawrzeć w nim bardziej skomplikowane dyspozycje, jego koszt może wynieść nawet 200 zł. Płatne jest również odwołanie testamentu (30 zł). Czasem jednak warto wydać te pieniądze i mieć święty spokój.
Prawo przewiduje również szczególne, uproszczone formy testamentu, jednak ze względu na ich tymczasowość lepiej jest sporządzić testament w formie zwykłej, która ma także tę przewagę, że daje możliwość spokojnego zastanowienia się nad tym, co chcemy zrobić z naszym dobytkiem.
W testamencie możemy wskazać jako spadkobiercę jedną lub kilka osób. Możemy również wskazać, w jakich proporcjach mają one otrzymać spadek; jeśli tego nie zrobimy, uznaje się, że udziały tych osób w spadku są równe.
Czego nie możemy zrobić w testamencie, to przekazać spadku pod warunkiem (np. „spadek otrzyma mój brat Jan pod warunkiem, że zajmie się również kotem Mruczkiem aż do śmierci kota”) ani z zastrzeżeniem terminu („spadek otrzyma mój brat Jan po ukończeniu czterdziestego roku życia”, „spadek otrzyma moja siostra Katarzyna, gdy wyjdzie za mąż”). W zależności od okoliczności, testament zawierający warunek lub termin może zostać uznany za nieważny.
Możemy także wskazać wykonawcę lub wykonawców testamentu, czyli osoby, które będą czuwać nad wypełnieniem naszych postanowień.
W testamencie możemy zobowiązać osobę lub osoby, którym zostawiamy spadek, do wydania określonych rzeczy innej osobie. Takie rozporządzenie nazywa się zapisem i może ono być uczynione pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu, zatem jak najbardziej możemy zobowiązać naszego spadkobiercę, aby wypłacił naszej siostrze Małgorzacie dwadzieścia tysięcy złotych pod warunkiem, że zobowiąże się ona na piśmie do zajęcia się kotem Mruczkiem aż do jego śmierci. Jest to więc dobry sposób na zabezpieczenie przyszłości naszych zwierząt, które zdecydowanie za często są oddawane przez spadkobierców (mieszkanie po babci fajnie jest przygarnąć, ale kota czy psa niekoniecznie – ileż takich historii już przeczytałam…).
Możemy również sami w testamencie zawrzeć zapis windykacyjny, czyli pozostawić przedmiot (nie chodzi tu tylko o rzeczy ruchome, ale także o nieruchomości, przedsiębiorstwa, prawa autorskie itp.) osobie niebędącej spadkobiercą. Takiego zapisu nie można jednak uczynić pod warunkiem lub z zastrzeżeniem terminu. W razie uznania zapisu za nieważny staje się on zwykłym zapisem.
Jaka jest różnica? Ano taka, że wykonania zapisu możemy żądać od spadkobiercy (mamy więc tylko roszczenie), a wykonanie zapisu windykacyjnego następuje z chwilą otwarcia spadku (zatem z chwilą śmierci spadkodawcy stajemy się właścicielami konkretnego przedmiotu).
W testamencie możemy również zawrzeć polecenie, czyli zobowiązać spadkobiercę do określonego działania lub zaniechania, nie czyniąc jednocześnie nikogo wierzycielem. Może to być na przykład polecenie utworzenia fundacji albo przekazania określonej kwoty lub procentu wartości spadku na cele dobroczynne np. związane z pomocą bezdomnym zwierzętom (bez wskazania z nazwy podmiotu, który tę kwotę ma otrzymać).
Jak często weryfikować treść własnego testamentu? Oczywiście zawsze, gdy zmienimy zdanie lub gdy chcemy coś dodać. Warto również kontrolnie raz do roku do niego zajrzeć, aby się upewnić, że nie chcemy niczego zmienić. Najprościej dokonać zmiany testamentu, pisząc nowy, a stary niszcząc. Można również sporządzić nowy testament i zaznaczyć w nim, że odwołujemy wszelkie poprzednie rozporządzenia na wypadek śmierci. Bez tego zastrzeżenia ważny będzie najnowszy testament oraz te postanowienia ze starszych testamentów, które da się pogodzić z treścią najnowszego testamentu.
Z testamentem wiąże się kwestia zachowku oraz wydziedziczenia, o nich jednak poniżej, bowiem do ustalenia wysokości zachowku i osób do niego uprawnionych niezbędna jest wiedza, kto byłby powołany do dziedziczenia, gdyby testamentu jednak nie było.
Dziedziczenie ustawowe
Tutaj schemat jest stosunkowo prosty i zależy od sytuacji rodzinnej spadkodawcy. Jeśli jeden ze spadkobierców ustawowych zmarł przed spadkobiercą, dziedziczą po nim jego zstępni (dzieci, wnuki, a nawet prawnuki), o ile ich miał, a jeśli nie miał, jego udział podlega podziałowi między pozostałych spadkobierców.
- Jeśli spadkodawca ma dzieci i małżonka (a nie czarujmy się, nie po to jesteśmy bezdzietnikami, żeby je mieć), dziedziczą one i małżonek (któremu musi przypaść co najmniej ¼ spadku).
- Jeśli nie mamy dzieci, ale mamy małżonka, dziedziczy po nas małżonek (połowę) i nasi rodzice (po ¼).
- Jeśli nie mamy dzieci ani małżonka, całość spadku dziedziczą nasi rodzice po połowie. Jeśli żyje tylko jeden z rodziców, otrzymuje on połowę spadku, a reszta dzielona jest po równo między nasze rodzeństwo.
- Jeśli nie mamy dzieci, a rodzice nie żyją oraz nie mamy rodzeństwa i nie ma ich zstępnych (czyli jesteśmy jedynakami lub nasze rodzeństwo i ich ewentualni zstępni nie żyją), cały spadek otrzyma nasz małżonek.
- Jeśli nie mamy żadnej z wymienionych osób, dziedziczą nasi dziadkowie w częściach równych.
- Jeśli któreś z dziadków nie żyje, dziedziczą jego zstępni, a jeśli ich nie ma, jego część jest dzielona w częściach równych pomiędzy żyjących dziadków.
- Pasierbowie dziedziczą tylko wtedy, gdy nie ma małżonka i innych krewnych powołanych do dziedziczenia z ustawy, a rodzice pasierba nie żyją.
- Jeśli nie ma nikogo z wyżej wymienionych, spadek otrzymuje gmina ostatniego zamieszkania spadkodawcy, a jeżeli ostatniego miejsca zamieszkania spadkodawcy w Rzeczypospolitej Polskiej nie da się ustalić albo ostatnie miejsce zamieszkania spadkodawcy znajdowało się za granicą, spadek przypada Skarbowi Państwa.
Dwie ważne uwagi:
- małżonek nie dziedziczy, jeśli małżonkowie są w separacji,
- małżonek jest wyłączony od dziedziczenia, jeżeli spadkodawca wystąpił o orzeczenie rozwodu lub separacji z jego winy, a żądanie to było uzasadnione. O takim wyłączeniu orzeka sąd.
Zachowek
Skoro już wiemy, kto dziedziczy na mocy ustawy, możemy przejść do kwestii zachowku. Otóż nawet gdy sporządzimy testament, niektóre osoby, które dziedziczyłyby po nas ustawowo, mają prawo do pewnej części spadku po nas, zwanej zachowkiem. Są to nasi zstępni, małżonek oraz rodzice. Wysokość zachowku wynosi dwie trzecie wartości udziału ustawowego w spadku, jeśli uprawniony jest trwale niezdolny do pracy albo jeżeli zstępny uprawniony jest małoletni, a w pozostałych przypadkach – połowę wartości tego udziału. Można uwolnić spadkobiercę od konieczności wypłacania zachowku na dwa sposoby: czyniąc zapis o odpowiedniej wartości na rzecz osoby uprawnionej do zachowku lub wydziedziczając ją.
Prawa do zachowku nie mają pozostałe osoby, które mogą dziedziczyć na mocy ustawy, czyli rodzeństwo, dziadkowie czy pasierbowie.
Wydziedziczenie
Jest to jedna z najtrudniejszych rzeczy do napisania w testamencie. Nie tylko dlatego, że przyczyny wydziedziczenia są ograniczone, ale również dlatego, że często taka wydziedziczona osoba czuje się pokrzywdzona i kwestionuje zasadność wydziedziczenia w sądzie, co znacznie wydłuża postępowanie spadkowe. Wydziedziczenie może nastąpić wyłącznie wtedy, gdy osoba uprawniona do zachowku:
- wbrew woli spadkodawcy postępuje uporczywie w sposób sprzeczny z zasadami współżycia społecznego,
- dopuściła się względem spadkodawcy albo jednej z najbliższych mu osób umyślnego przestępstwa przeciwko życiu, zdrowiu lub wolności albo rażącej obrazy czci,
- uporczywie nie dopełnia względem spadkodawcy obowiązków rodzinnych.
Najprostsza sytuacja jest w przypadku popełnienia przestępstwa, bowiem wyrok skazujący załatwia sprawę. Pozostałe przypadki to kwestia udowodnienia, dlatego jeśli zamierzamy kogoś wydziedziczyć, należy bardzo szczegółowo opisać powód w testamencie. Nie wystarczy samo zacytowanie formułki. Jeśli np. ojciec jest alkoholikiem i znęcał się nad nami w dzieciństwie, trzeba o tym napisać w testamencie. Oczywiście w tej sytuacji musimy również unikać wszelkich zachowań, które wskazywałyby, że wybaczyliśmy osobie wydziedziczonej – nie można więc dostarczać jej środków utrzymania ani w inny sposób pomagać, najlepiej również unikać w ogóle kontaktowania się z nią i interesowania się jej losem. Warto również jak największej ilości osób przekazać informacje o karygodnym zachowaniu osoby wydziedziczonej, żeby w razie potrzeby nasi spadkobiercy mogli ich powołać na świadków.
Wydziedziczenie powoduje sytuację, że osoba wydziedziczona jest pomijana tak, jakby nie żyła. Oznacza to, że zachowek na nią przypadający dziedziczą po niej jej zstępni, o ile sami byli uprawnieni do otrzymania zachowku po spadkodawcy. Oznacza to, że o ile nasze wnuki (w przypadku wydziedziczenia dziecka) czy dzieci (w przypadku wydziedziczenia małżonka) mogą dostać zachowek, o tyle rodzeństwo nigdy go nie dostanie, ponieważ nie jest ono w ogóle uprawnione do otrzymania zachowku.
Uwagi końcowe
Warto pamiętać o kwestiach podatkowych. Zawarcie małżeństwa może nie każdemu wydawać się atrakcyjne, a rozwód kosztuje, jednak korzyść podatkowa w przypadku dziedziczenia jest ogromna. Alternatywnie można trzymać pieniądze lub złoto w skarpecie i nikomu się nie chwalić, ile tego jest, jednak w przypadku nieruchomości nie ma takiej możliwości. W przypadku kont bankowych polecam konta wspólne lub przynajmniej upoważnienie osoby najbliższej do korzystania z konta, co pozwoli szybko wypłacić gotówkę w sytuacji podbramkowej, zanim bank dowie się o naszej śmierci i zablokuje dostęp do konta aż do zakończenia postępowania spadkowego.
Choć nikomu nie uśmiecha się myślenie o śmierci, nie ma na co czekać. Nieważne, ile mamy lat – wypadki i choroby chodzą po ludziach i lepiej mieć świadomość, że los naszych najbliższych jest zabezpieczony tak, jak sobie tego życzymy.
Przydatne akty prawne:
Kodeks cywilny (tekst jednolity z 29 maja 2018 r., Dziennik Ustaw z 2018 r. poz. 1025)
Rozporządzenie Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 czerwca 2004 r. w sprawie maksymalnych stawek taksy notarialnej
(tekst jednolity z 30 stycznia 2018 r., Dziennik Ustaw z 2018 r., poz. 272).
Ustawa z dnia 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków i darowizn (tekst jednolity z 30 marca 2018r.,
Dziennik Ustaw z 2018 r., poz. 644)
Wyszukiwarka aktów prawnych znajduje się na stronie http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/search.xsp
25 komentarzy
Oczywiście w przypadku banku w przedostatnim paragrafie chodzi o koniec postępowania spadkowego, a nie podatkowego. Ot, taki złośliwy chochlik 😉
Zdaję sobie sprawę, że kwestię banków potraktowałam po macoszemu (np. nie pojawiła się kwestia dyspozycji wkładem na wypadek śmierci), ale tekst mi się niesamowicie rozłaził i bez tego…
Poprawione!:) Kwestię banków możesz poruszyć w drugim odcinku:))))
Pani Barbaro, dziękuję za ten tekst. W skrócie mówiąc-pigułka, czyli to co uwielbiam. Czy mogę liczyć na drugi tekst o tych wspomnianych wcześniej bankach? Pozdrawiam!
Odcinek o bankach w przygotowaniu:) Proszę pod koniec grudnia lub na początku stycznia zaglądać na bloga. Pozdrawiam!
Dziękuję, starałam się.
Część druga powstanie, ale jak szybko, to zależy w dużej mierze od tego, jak dużo pracy będę miała na początku grudnia, bo do końca listopada jestem ugotowana 😉
Moja matka wydziedziczyła mnie w testamencie i jakoś wcale szczególnie nie udowadniała w nim swoich racji. Za to ja, musiałam udowadniać w 4letniej batalii sądowej, (którą ostatecznie niedawno wygrałam), że powód wydziedziczenia jest nieprawdziwy i że było wręcz przeciwnie.
Zaskakujące, że ktoś może napisać sobie coś nawet na kawałku papieru toaletowego, pod wpływem innej osoby (ojczym nawet w sądzie przyznał, że testament pisał razem z moją matką) i to jest jak najbardziej ok., bo testament zawierał te 3 ważne rzeczy wspomniane w artykule: pisany był własnoręcznie, miał datę i podpis. 🙁
Mam taki zwyczaj, że nie wypowiadam się na temat postępowań sądowych, znając relację tylko jednej strony. Ba, nawet znając relację obu stron się nie wypowiadam. Dla mnie miarodajne są tylko akta.
Natomiast prawda jest taka, że im więcej w testamencie, tym więcej roboty ma osoba wydziedziczona, bo to ona musi udowodnić, że podstawa wydziedziczenia nie istniała. Nie oznacza to, że im mniej w testamencie, tym tej roboty jest mniej. Po prostu sąd nie ma wtedy relacji osoby zmarłej i musi się opierać na świadkach obu stron. A w polskich realiach to trwa – i nie jest to zła wola sędziów.
Bardzo potrzebny tekst. Jako prawnik znam te regulacje i sama już jakiś czas temu sporządziłam testament. A clou jest takie, że jeśli odliczymy wcześniejsze pokolenia (które statystycznie umrą przed nami), do dziedziczenia z ustawy zostają współmałżonek, rodzeństwo i rodzeństwo cioteczne. A potem wszystko bierze gmina, podczas gdy może wolelibyśmy obdarować dalszego kuzyna / przyjaciółkę / ulubioną fundację.
Dzięki za przydatny instruktaż 🙂 nie miałem pojęcia, że stawianie warunków w testamencie jest nielegalne.
A co z konkubinatem? Jak to wygląda? Będę wdzięczna za informacje.
Poproszę Barbarę, by tu zajrzała i odpowiedziała na to pytanie. Pozdrawiam!
Nieważne, jak nazwany, związek nieformalny takowym na potrzeby dziedziczenia pozostaje. Czyli dopóki nie jest się małżeństwem, to do dziedziczenia przez drugą osobę może dojść wyłącznie na podstawie testamentu.
W odniesieniu do ostatniego akapitu warto wiedzieć, że osoba „upoważniona do dostępu do konta” a więc pełnomocnik w świetle prawa nie może wycofać środków po naszej śmierci, ponieważ pełnomocnictwo w jej momencie wygasa. Bank co prawda zablokuje konto dopiero po otrzymaniu informacji o śmierci danej osoby ale jeśli środki znikną po śmierci danej osoby to jej spadkobiercy mogą się domagać zwrotu tych pieniędzy do schedy spadkowej. Co innego współwłaściciel konta.
Napiszę tak: każdy robi, jak uważa, i każdy sam sobie musi odpowiedzieć na pytania natury etycznej. W dobie dostępu do konta przez internet da się wszystko szybko załatwić. Niemniej znam sytuacje, w których pełnomocnik tuż po śmierci wypłacał pieniądze nawet i w oddziale.
Tak z czystej ciekawości, są może jakieś dane o tym ile rocznie spadków trafia pod własność Gminy lub do Skarbu Państwa (przypadek gdy zmarły nie ma osób, które mogą po nim dziedziczyć)? 😉
Nie spotkałam się z takimi danymi. Ile by ich jednak nie było, to stawiam dolary przeciwko orzechom, że procentowy udział spadków, gdzie długi przewyższają aktywa, w stosunku do tych, z których po spłaceniu ewentualnych długów jeszcze coś zostanie, jest nienaturalnie wysoki 😉
O to to na pewno 😉
A co wprzypadku umiera wujek, ciotka żyje, małżeństwo bezdzietne. Nie ma Testamentu, rodzice wujka nie żyją, 2 braci żyje, 2 zmarlo – maja dzieci. Jak wygląda dziedziczenie i jakie są konsekwencje zrzeczenia sie spadku, ewentualnie przekazaniu ciotce. Będę wdzięczna za pomoc.
Hej, poproszę Barbarę, by zajrzała tu i odpowiedziała na pytanie. Pozdrawiam!
Mam podobnie tylko wujek bezdzietny przekazał ciotce (swojej siostrze) jako darowizna. Rodzeństwo nie ma prawa do zachowku. Chory przepis! Czy ja siostrzenica mogę starać się o zachowek?
Świetny artykuł! Przy okazji załatwiania innej sprawy spadkowej, jak grom z jasnego nieba dopadła mnie myśl „A jak jutro kopnę w kalendarz?OMG!!
Czyli dobrze rozumiem, że jeżeli sporządzę holograficzny testament że wszystko ma „wziąć” mój brat to druga siostra (po jednym ojcu tylko) nic nie będzie do tego miała? W sytuacji bez testamentu, bez męża i bez dzieci…rodzeństwo musiałoby się „podzielić” moim majątkiem po równo? Dlatego wolę sobie napisać testament i w ramach noworocznych postanowień raz w roku do niego zajrzeć i ewentualnie „aktualizować”.
Hej! Ponieważ rodzeństwo nie ma prawa do zachowku, jeśli zapiszesz wszystko bratu, siostra nie będzie po tobie dziedziczyć. Też tak to rozumiem. Myślę, że Barbara Ubowska by to potwierdziła. Testament to ważna rzecz, warto znaleźć czas, by uporządkować sprawy związane z dziedziczeniem. Pozdrawiam!
Mam pytanie. Czy macie jakiś pomysł na przekazanie spadku jakiejś sensownej organizacji?
Śmierć mamy uprzytomniła mi, że życie jest ulotne i trzeba uporządkować sprawy związane z dziedziczeniem, tym bardziej, że zostaliśmy z mężem sami. On ma co prawda przyrodniego brata, ale nie utrzymuje z nim kontaktu, więc sporządzenie na moją rzecz testamentu jest koniecznością. Mąż dziedziczy po mnie w całości, więc sprawa jest jasna. Nurtuje mnie jednak pytanie, w jaki sposób możemy zabezpieczyć majątek na wypadek naszej jednoczesnej śmierci np. w wypadku samochodowym. Komu możemy powierzyć dysponowanie tym, co po nas zostanie? Oboje chcemy mieć świadomość, że „jakby co”, to ktoś pomoże w naszym imieniu np. bezdomnym zwierzętom. Wiem, że od ukazania się powyższego tekstu minęło prawie 5 lat, ale może pani Barbara, lub ktoś znający temat spróbuje pomóc starszym bezdzietnikom, których w moim otoczeniu trochę jest. Pozdrawiam serdecznie pani Edyto.
To może ja przekleję jeszcze to pytanie – w formie anonimowej oczywiście – na FB. Tam łatwiej będzie o odpowiedź. Nie wiem, czy autorka tego posta zagląda jeszcze na Bezdzietnik. Proszę dać znać, czy zrobić taki ruch:)